Pełna sala śmiechu na Dańcu w RCK |
- Świetny facet! - zachwyca się pani Urszula z Krzyżanowic. - Naprawdę potrafi rozbawić, co nie jest znów takie oczywiste u kabareciarzy! Marcin Daniec, jeden z najpopularniejszych polskich artystów kabaretowych, występujący na scenie od ponad 20 lat, bawił publiczność Raciborskiego Centrum Kultury.
Artysta z nowym programem uświetnił swoim występem odbywającą się w RCK nieco wcześniej Galę Sportu. - Ja, pierwszy kibic RP bardzo liczę na skecz sportowy. Ten szalik i ten jego dowcip! Mimo, że trochę się naśmiewa z naszych reprezentacji, to płaczę wtedy ze śmiechu. - uśmiecha się pan Andrzej z Raciborza.
Marcin Daniec w genialny sposób nawiązuje nić porozumienia z publicznością. Niejednokrotnie wplątując widzów w swoje monologi, czyni ich bohaterami przedstawienia. Potrafi naśladować głosy znanych ze sceny artystycznej osób, życia politycznego i komentatorów sportowych.
- Jestem bardzo wdzięczny za zaproszenie do Raciborza, tym bardziej, że jak moja menadżerka obliczyła, w Polsce działa dziś ponad 190 kabaretów! Będę dziękował panu prezydentowi i gratulował poczucia humoru - śmiał się w wywiadzie Marcin Daniec.
Na scenie jak zwykle królowały skecze "o nas samych i o tym "co wyprawiają panowie z góry". - Pójdę dziś na maksa! A żeby tak nazwali mnie czempionem Raciborza! - mówił przed występem nawiązując do wcześniejszej Gali Sportu.
Marcina Dańca znamy głównie z czterech jego najpopularniejszych wcieleń scenicznych, jak Pan Ignacy, szary obywatel w kiepskim odzieniu, dzierżący na nosie wielkie okulary z ubezpieczalni, Waldemar K., czyli typowy cwaniaczek po ośrodku rehabilitacyjnym i oczywiście Marcinek, czyli we własnej osobie Marcin Daniec, jako duże dziecko, mówi dziecięcym głosikiem o sprawach z życia dorosłych.
Poleć na: |