ElektroFUN NAD ODRĄ - Dni Raciborza |
Na naszej plażowej scenie w sobotę w ramach wydarzenia FUN NAD ODRĄ wystąpiła królowa muzyki klubowej, działająca na polskim rynku muzycznym od ponad 20 lat RENI JUSIS. Zdobywczyni 6 Fryderyków, mająca na swoim koncie 9 płyt studyjnych, nie tylko w piosence zakręciła raciborską publicznością.
Po niej rozpoczęły się sety DJ-skie. Na pierwszy ogień combo muzyki elektronicznej i etnicznej czyli RAIDHO & T.ETNO. T.Etno zaprezentował możliwości tylko części ze swojej kolekcji ponad 300 instrumentów perkusyjnych z całego świata. Nic dziwnego, że odpowiada za etniczne brzmienia w zespole Tulia, z którym zdobył Fryderyka w 2019 roku. Z kolei elektro brzemienia serwował nam Raidho, utytułowany DJ grający na największych festiwalach muzyki elektronicznej na świecie, w tym jako pierwszy polski producent na prestiżowym Burning Man na pustyni w Newadzie.
Przed północą na scenę wskoczył duet polsko- ukraiński czyli SINCZ B2B ARUDE, który rozkręcił prawdziwą imprezę elektro. Chłopakom grało się tak dobrze, że przeciągnęli swój secik troszeczkę, ale wszystko za zgodą gospodarza – Furriera, który zamykał imprezę w godzinach wczesnoporannych.
To był prawdziwy elektro fun nad Odrą, gdzie całości dopełniła scena na plaży: piasek, palmy, kokosy i odpowiednie światła.
***
Po niej rozpoczęły się sety DJ-skie. Na pierwszy ogień combo muzyki elektronicznej i etnicznej czyli RAIDHO & T.ETNO. T.Etno zaprezentował możliwości tylko części ze swojej kolekcji ponad 300 instrumentów perkusyjnych z całego świata. Nic dziwnego, że odpowiada za etniczne brzmienia w zespole Tulia, z którym zdobył Fryderyka w 2019 roku. Z kolei elektro brzemienia serwował nam Raidho, utytułowany DJ grający na największych festiwalach muzyki elektronicznej na świecie, w tym jako pierwszy polski producent na prestiżowym Burning Man na pustyni w Newadzie.
Przed północą na scenę wskoczył duet polsko- ukraiński czyli SINCZ B2B ARUDE, który rozkręcił prawdziwą imprezę elektro. Chłopakom grało się tak dobrze, że przeciągnęli swój secik troszeczkę, ale wszystko za zgodą gospodarza – Furriera, który zamykał imprezę w godzinach wczesnoporannych.
To był prawdziwy elektro fun nad Odrą, gdzie całości dopełniła scena na plaży: piasek, palmy, kokosy i odpowiednie światła.
***
Jeśli interesowałaby Państwa relacja z Festiwalu Muzealnego, który odbywał się przed koncertami FUN NAD ODRĄ, to jest ona dostępna tutaj:
Dzień na królewskim dworze Jagiellonów na Placu Ofki
Taką ucztę muzyczno-taneczną zafundowali raciborzanom muzycy z zespołu Floripari i tancerze z grupy Kings Town Dancers. Do każdej części prezentacji było odpowiednie wprowadzenie, które odkrywało arkana życia dworskiego, zwyczajów króla, dworskiej etykiety, utworów muzycznych jakie wtedy komponowano i grano, a także instrumentów jakich używano. Jak się dowiedzieliśmy dostojność króla najlepiej prezentowała viola da gamba (przypominająca troszeczkę dzisiejszą wiolonczelę).
To była piękna lekcja historii w bardzo atrakcyjnej formie. Raciborzanie zostali zaproszeni do wspólnego tańca. a także można było spróbować swoich sił w grze na różnego rodzaju bębnach.
Wokół sceny na placu Ofki rozstawione były stanowiska rzemiosł dawnych: można było wypleść sobie koszyk czy serduszko z wikliny, wybić monetę u mincerza, zobaczyć zbroje rycerskie i dowiedzieć się jak powstają, zgłębić tajniki lepienia garnków, czy pobawić się w małego archeologa na tyłach muzeum, a także spróbować przepysznych podpłomyków na słodko i słono przygotowywanych na bieżąco na ogniu przez Drengów znad Górnej Odry.
Poleć na: |