Szał na Cierniewskim w RCK |
- Takiego szału tu jeszcze nie widziałam! - pani Judyta z Rydułtów śpiewa razem z artystą i resztą widowni: O Karolino, Karolino, słodka Karolino... - Dobrze, że kupiliśmy bilety na balkonie, więcej tu miejsca do tańczenia! - śmieje się.
Andrzej Cierniewski, dojrzały artysta, obdarzony silnym, ciepłym charakterystycznym głosem, w charakterystycznym czarnym kapeluszu, polski artysta w amerykańskim stylu, wystąpił z koncertem w Raciborskim Centrum Kultury.
Zaśpiewał utwory nowsze, jak "Solina", i te starsze - ku ogromnej uciesze publiczności. - Ten utwór powstał kiedy byłem daleko, w Stanach... - snuł swoją opowieść artysta już podczas bisów. - O czym można było wtedy rozmawiać będąc tak daleko od domu..? - O whiskey! - ktoś rzuca z widowni, wszyscy wybuchają śmiechem, a Andrzej Cierniewski zaczyna śpiewać swój kolejny przebój „Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”.
W latach 70-tych wyjechał do USA gdzie szybko zyskał wśród ówczesnej Polonii popularność. Występował w New Jersey, New York i Chicago. W 1999 roku będący z wizytą w USA Marek Gaszyński i Nina Terentiew, z powodzeniem przekonują Andrzeja Cierniewskiego do powrotu na Polską scenę muzyczną.
Repertuar Andrzeja Cierniewskiego to przede wszystkim piosenki o miłości, o relacjach międzyludzkich. Dla wielu słusznie kojarzony jest z twórczością poświęconą tęsknocie emigranta za ojczystym krajem ale i z muzą opatrzoną piękną nutą słowiańską. Utwory Andrzeja Cierniewskiego to przede wszystkim tematyka bardzo dojrzała a jednocześnie uniwersalna, w której każdy ze słuchaczy jest w stanie odnaleźć cząstkę siebie.
Poleć na: |