Mapa strony Kontakt Sklep internetowy
szukanie zaawansowane
Program
Program na rck.com.pl

Promocja ALMANACHU PROWINCJONALNEGO nr 22

21 Listopad 2015|godz. 18:00|Sala Kameralna RCK (ul. Chopina 21)
Promocja ALMANACHU PROWINCJONALNEGO nr 22

RCK-owski "Almanach Prowincjonalny" już po raz 22. 

Rozmowy Marka Rapnickiego z zaproszonymi gośćmi: Agnieszką Kosińską - osobistym sekretarzem Czesława Miłosza oraz poetą Janem Polkowskim, ponadto koncert zespołu Zbigniewa Forysia oraz wystawa rysunku Pauliny Puczek. Tak wyglądał wieczór promocyjny 22. już numeru "Almanachu Prowincjonalnego" wydawanego przez Raciborskie Centrum Kultury. - To fenomen kulturalny - mówiła o piśmie dyrektor RCK Joanna Maksym-Benczew.


Wieczór rozpoczął i zakończył występ zespołu Zbigniewa Forysia. Artysta z Raciborza mający na koncie grę w legendarnym Lombardzie, wystąpił tym razem z Jarosławem Korzonkiem (perkusja) i Dominikiem Gawrońskim (trąbka). 

W 22. numerze Almanachu znajdziemy bloki dobrze już czytelnikom znane. Wypełniane są przez stałych autorów, m.in. ks. prof. Jerzego Szymika. W najnowszym numerze znajdziemy reportaże, eseje z cyklów „Z ziemi polskiej do włoskiej”, czy „Z naszych miejsc” oraz kontynuację opowieści o zwiedzaniu Ziemi Świętej. Numer otwierają wiersze redaktora Kuczkowskiego - naczelnego Toposu, sopockiego dwumiesięcznika. Są też rysunki tuszem 15-letniej Pauliny Puczek. Oryginały można było podziwiać na wystawie podczas wieczoru promocyjnego. Jest również fragment drugiej książki o Rzymie Marka Rapnickiego. 

Wieczór promujący najnowszy numer "Almanachu Prowincjonalnego" to zawsze przede wszystkim ciekawe rozmowy. Tak było i tym razem. Gośćmi RCK byli: poeta Jan Polkowski oraz Agnieszka Kosińska, która była osobistym sekretarzem Czesława Miłosza (w latach 1996 – 2004, czyli od  sprowadzenia się artysty do Polski na stałe i zamieszkania w Krakowie, aż do śmierci). 

Agnieszka Kosińska już na początku rozmowy przyznała, że kino jest jej drugą pasją, co jest zresztą widoczne w książce pt. „Miłosz w Krakowie”. - Jest w niej dużo o kinie i dużo o kinie z Miłoszem.  Do kina chodziliśmy razem i ku uciesze całej sali, bo ze względu na wiek oglądającego, to znaczy Miłosz miał około dziewięćdziesięciu lat i w prawdzie mógł właściwie wszystko doskonale zobaczyć, ale troszkę gorzej słyszał i nie nadążał za listą dialogową, więc ja tę listę dialogową czytałam, przy okazji dla całej sali i cała sala była zadowolona bardzo, bo miała z dykcją, głośno, prawda, przy okazji obecności Noblisty - wspominała z uśmiechem Agnieszka Kosińska.

„Miłosz w Krakowie”, jak mówi autorka, to powieść z życia. - Z tego okresu, kiedy z nim byłam, uczestniczyłam w jego życiu. A jest to niemało, bo osiem lat. Wracam też do początku, dlatego że Miłosz wracał do swoich początków, do dzieciństwa, do swoich wyborów życiowych. Jest to właściwie można rzec jedyna książka, która opowiada tak szczerze, jednocześnie źródłowo, o jego rodzinie, o jego żonach, o jego kobietach, o synach, o pisarzach, z którymi się przyjaźnił, o pisarzach, których nie lubił. Dlaczego po raz pierwszy szczerze? Bo miałam wyjątkową perspektywę i postanowiłam zrobić z niej użytek - opowiadała autorka.

Ile i co Miłosz pani dał? - pytamy. - Dwadzieścia lat temu przyszłam do mieszkania Miłosza na Bogusławskiego 6 w Krakowie i do tej pory z tamtego mieszkania nie wyszłam. Na dwadzieścia lat zmieniłam moje życie, chociaż jestem osobą, która wtedy tam zaczynawszy tę pracę dla Miłosza, miała prawie trzydzieści lat i wiedziałam, co chcę w życiu robić. Jestem osobą rezolutną, upartą, ambitną i tak łatwo bym mojego życia nie zmieniła, ale no właśnie, to był człowiek fascynujący i chociaż przyszłam do pracy, do zwyczajnej pracy, do autora, którego nawet nieszczególnie znałam, to trwało to dwadzieścia lat. Zadaje akurat pani to pytanie w bardzo ważnym momencie mojego życia, bo wszystkim wokół mówię i wszyscy się z tego śmieją, że zmieniam swoje życie, to znaczy chcę właśnie zacząć żyć - mówiła Agnieszka Kosińska.

Od razu przypadliście sobie do gustu? - Miłosz jak mnie zobaczył powiedział do swojej żony Amerykanki, to jest słynne zdanie, bardzo miłoszowskie: „Carol, I don’t need any secretary”, ale za chwilę zadał mi kilka pytań: a umie pani coś, pisze pani na maszynie, w domyśle na komputerze, zna pani jakieś języki? I umówił się ze mną na następną roboczą sesję i wtedy też, zamiast tego co miałam robić, czyli pracować z nim nad korespondencją po polsku, po angielsku, zaczęliśmy robotę edytorską i ponieważ ona była trudna, no to ja z nerwów się bardzo dużo i często śmiałam, a on nie wiedząc z czego ja się śmieję, śmiał się ze mną i być może właśnie ten śmiech nas zbliżył. Potem się oczywiście okazało, że ja jestem bardzo różna, że on jest bardzo różny, że dzieli nas przecież pół wieku, ale są rzeczy, które mogą, nawet pomimo takiej różnicy, zbliżać - zakończyła. 

Czuwający nad "AP" Marek Rapnicki zawsze podkreśla, że "tego pisma właściwie nie powinno być". - Czytelnictwo zanika, zanikają kontakty międzyludzkie, siedzimy przed monitorami i niedługo będziemy się całować przez telefon. A Almanach jest pismem, które się bierze do ręki, w którym można znaleźć rzeczy wartościowe. To pismo, które ma zwykle ponad sto stron, ono nie nadaje się do pieca, nie wyrzuca się takiego biuletynu tak jak gazety. Almanachy gdzieś tam zostają, zostają w prywatnych biblioteczkach, w bibliotekach, Polski i Czech, tu i ówdzie, no i po prostu świadczą o tym, że jakiś procent z nas jeszcze chce pisać, no a inni może chcą czytać - mówił Marek Rapnicki.

"Almanach Prowincjonalny" można kupić w kasach raciborskiego Centrum Kultury, a także w Raciborskim Centrum Informacji przy ul. Długiej 2 oraz w księgarni Sowa. Cena to 10 zł. 

 fotka

 

 

W programie:
KONCERT ZBIGNIEW FORYŚ TRIO

WYSTAWA RYSUNKU

GOŚCIE Z KRAKOWA


KONCERT ZBIGNIEW FORYŚ TRIO:

Zbigniew Kazimierz Foryś - polski muzyk rockowy, gitarzysta basowy, klawiszowiec, wokalista, kompozytor i aranżer.

Jarosław Korzonek (perkusja). Absolwent Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu na wydziale jazzu i muzyki estradowej w klasie prof. Dariusza Kaliszuka.
Dominki Gawroński – Absolwent Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Trębacz, kompozytor i aranżer.

WYSTAWA RYSUNKU
PAULINY PUCZEK ma 15 lat, jest uczennicą III klasy Gimnazjum nr 1. Rysuje i maluje od dziecka. Ostatnio zamieniła pastele na piórko i tusz. Na wystawie pokaże czarno-białe.

GOŚCIE Z KRAKOWA
AGNIESZKA KOSIŃSKA
osobisty sekretarz Czesława Miłosza. Autorka książki „Miłosz w Krakowie”.
JAN POLKOWSKI - poeta, najintensywniej obecny w literaturze lat osiemdziesiątych, działacz "Solidarności", publicysta.

 

RCK RDK, sala kameralna, sobota 21 listopada 2015 g. 18.00.

Wstęp wolny!

Poleć na:
Podaj adres email osoby, której chcesz polecić artykuł::
Podaj imię polecającego::
Podaj swój adres email:
19
Kwiecień 2024
PoWtŚrCzPtSoNd
123
4
567
8
9
10
11
121314
15
16
17
18
19
2021
22
23
24
25
26
27
28
29
30
12345
Polecane galerie i media
Newsletter
Bezpieczne płatności realizuje dotpay.pl

Miasto RaciborzPowiat RaciborzPWSZProgram Dom Kultury+ Inicjatywy Lokalne Narodowego Centrum KulturyNasz RaciborzRaciborznowiny portalLogo VanessaBank SpółdzielczyNowinyKonkursu na Najlepszy Spektakl Teatru Niezależnego „The best OFF”
RCK © 2011 Wszystkie prawa zastrzeżone Raciborskie Centrum Kultury, 47-400 Racibórz, ul. Chopina 21, tel. 32 415 31 72, tel./fax 32 415 25 40 Realizacja: Margomedia
Portal www.rck.com.pl wykorzystuje pliki cookies, czyli tzw "ciasteczka". W przypadku braku akceptacji korzystania z plików cookies prosimy o opuszczenie strony.
Zamknij